– Musieliśmy dostosować operacje z Modlina do obecnie obowiązujących taryf. Gdy rosną koszty, część dotychczas rentownych kierunków przestaje się opłacać – wyjaśnił Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, spółki zależnej od Ryanaira w rozmowie z "Business Insider Polska".
Kaczmarczyk zapewnia, że irlandzki niskokosztowiec nie wykorzystał nadarzącej się sytuacji ze względu na problemy z dostępnością samolotów i dlatego
lotnisko w Modlinie doświadczyło tak znaczącej redukcji połączeń w 2024 roku.
– Jako spółka notowana na giełdach w Dublinie i Nowym Jorku, musimy kierować się rachunkiem ekonomicznym. Nie możemy oferować tras, które systematycznie przynoszą straty, gdy mamy alternatywne, rentowne kierunki. Jedynym powodem ograniczenia operacji w Modlinie jest kwestia finansowa – podkreślił Kaczmarzyk, który ujawnił, że na razie nie będzie przełomu w rozmowach nad nową długoterminową umową z mazowieckim lotniskiem.
– Byliśmy zmuszeni zredukować liczbę zbazowanych samolotów z siedmiu do czterech maszyn. Negocjacje zostały zakończone i niestety nie udało nam się podpisać wieloletniej umowy rozwojowej Staramy się precyzyjnie artykułować nasze oczekiwania, nie lubimy negocjować w nieskończoność i bez celu – podkreślił prezes Buzz.
Ryanair operując sześcioma samolotami w sezonie letnim przewiózł
blisko 2,8 mln pasażerów. Po zmniejszeniu mazowieckiej bazy do czterech samolotów wiadomo, że ruch znacznie spadnie. – Szacujemy, że będzie to poziom 1,5 mln pasażerów rocznie. Spadek przekroczy zatem 50 proc. w porównaniu do szczytu z 2023 roku. Rozkład na nadchodzący sezon lato 2025 jest już zamknięty – zaznaczył Kaczmarzyk, który nie zamyka drogi do ponownych rozmów, ale pod pewnymi warunkami.
– Jakiekolwiek negocjacje mogłyby dotyczyć tylko kolejnych sezonów. Najwcześniej zima 2025 a nawet lato 2026. Może teraz potrzebna jest chwila przerwy, by później wrócić do rozmów. Przy długoterminowych umowach zawsze deklarujemy konkretne liczby pasażerów i samolotów bazowych. To nie jest jednostronna umowa, gdzie lotnisko zobowiązuje się do utrzymania określonych cen, a my nie składamy żadnych deklaracji. Przedstawiamy jasne zobowiązania – kontynuował Kaczmarzyk.
Co więc poszło nie tak? Jaka jest przyczyna permanentnych strat finansowych lotniska w Modlinie? –W biznesie albo nadążasz za rozwojem, albo zostajesz w tyle i generujesz straty. Straty Modlina wynikają wyłącznie z tego, że przez 10 lat, ze względu na spór między udziałowcami, lotnisko nie było w stanie rozwinąć przychodów pozalotniczych do poziomów rynkowych. Rozwijało się szybko, ale właściciele nie byli gotowi na odpowiednie doinwestowanie infrastruktury – stwierdził
Kaczmarzyk w rozmowie z "Business Insider Polska".